Aktualnie w naszym przedszkolu:

Aktualności

O przedszkolu

Dokumenty

Prasa

Galeria fotografii

Kontakt




Marzanna

Wiosenny korowód nad Tyrką
Pogodziarze z dużą chęcią pomagali robić mi kukłę Marzanny. Przy tworzeniu zimowej strojnisi, opowiadałam im o źródłach powstania zwyczaju topienia Marzanny. Bardzo dawno temu, gdy mróz i wiatr dokuczał ludziom, rozmyślali oni, jak przepędzić zlą zimę, by mogła jak najszybciej przyjść wiosna. Postanowili zrobić dużą kukłę ze słomy, uformować ją tak, by przypominała ludzką postać, ustroili ją i nazwali Marzanną. Potem dziewczyny, śpiewając, wynosiły Marzannę ze wsi. Nad brzegiem rzeki lub na moście, rozbierano Marzannę ze świątecznego stroju, podpalano i wrzucano kukłę do wody. Niektórzy słyszeli jak Marzanna smuci: „Wiem, że wszyscy chcą mnie spławić, żeby wiośnie radość sprawić, skoro tak, to spływam rzeką”.
Gdy Marzanna została już utopiona, wnoszono do wsi gaik i dzieciaki tak mówiły: Wynieśliśmy już Marzeneczkę ze wsi, przynieśliśmyy zielony gaj do wsi. Z takimi wiadomościami w słoneczny czwartek, pogodziarze przybrani w czapki zwierzątek i wianki, pojechali do Tyry nad Tyrkę topić swoją Marzannę. Rozbawione twarze pasażerów w autobusie świadczyły o tym, że dobrze zrobili przebierając się do wiosennego korowodu. Młody pan kierowca z zaciekawieniem przyglądał się paradnej Marzannie i pogodziarze musieli mu wytłumaczyć o co chodzi. Dzieciaki stanęli na moście, złożyli Marzannie życzenia: „Płyń teraz Marzanno aż za siódme morze, bo już ni ma miejsca dla Ciebie w kómorze” i pani Ola wrzuciła w nurt Tyrki kukłę. Obserwując spływ Marzanny pogodziarze już witali wiosnę takim oto wierszykiem: „Wiej nam wietrze, świeć nam słonko, topnij śniegu , kwitnij łąko, śpiewaj ptaszku pieśń radosną, żegnaj zimo, witaj wiosno”. W nagrodę wszyscy otrzymali wiosenne ordery i szczęśliwi wrócili do przedszkola narysować wrażenia z obrzędu.

Pani Janka

Foto:Janina Opluštilová

Do albumów zostało dodanych kilka galerii zdjęć. Dokumenty zostały zaktualizowane